Rejestracja konta

Rejestrując się w serwisie będziesz miał(a) możliwość skontaktowania się z innymi użytkownikami, zamieszczania ogłoszeń, zdjęć, komentarzy etc.

Rejestruję się »

Logowanie do konta:

 




Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów...

Aktualności


2. kwietnia 2023 r., rocznica śmierci św. Jana Pawła II


W momencie, kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten ból na Jego twarzy, to skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć Mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, ma przecież prawo, żeby Mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak unosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca? Bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to niech moi opiekunowie (jacy dobrzy - byłem tego świadkiem!) zrozumieją, że ja mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać je. Ty jesteś Tym, który rozstrzyga. I te ręce, na które spogląda cierpiący Papież i podnosi je wysoko, jak gdyby wołał: Nie oddzielajcie mnie od Boga, Stwórcy mojego! Nie oddzielajcie mnie od Tego, który jest Dobrym Pasterzem, ponieważ ja chcę nim być do końca, wedle miary mierzonej przez Ojca!

Ta twarz cierpiącego Papieża, przemieniwszy się jak gdyby z impulsu Tego, który konając, skonał, pojawiła się nieoczekiwanie jako twarz kogoś uśmiechniętego, skłoniona w stronę poduszki, która wyglądała jak baranek... owieczka. I tak uśmiechnięty stygł.

Nikt nie śmiał interweniować. Wszyscy czekali z całą obowiązującą procedurą. Ja nie wytrzymałem. Miałem w kieszeni dwa różańce. Dotknąłem rąk. Delikatnie powiedziano mi, że nie wolno, ponieważ ciało podlega pewnym zabiegom, które już zresztą dyskretnie wykonywano.

A ja przecież ciągle widziałem... Chyba lepiej ode mnie widziały to inne osoby: siostry zakonne, pani pielęgniarka. Geniusz kobiety na tym polega, że odczytywały one lepiej ode mnie ten uśmiech, który jak gdyby nie konał, tylko pozostawał żywy, coraz bardziej wymowny. Oblicze Zmarłego wyglądało jak spotkanie ocalonej owieczki czy ocalonego baranka... i zdawało się mówić, że oto wykonał wielkie zadanie, które zostało mu powierzone - zadanie pasterza. Bóg Ojciec postawił Mu skrajnie wielkie wymagania: zrównania wielkości sprzeniewierzenia się powierzonych Jego pieczy owieczek, tak aby wiedziały, na czym polega ich odkupienie.

Źródło: Ks. prof. Tadeusz Styczeń SDS, Świadectwo o ostatnich chwilach życia Ojca Świętego Jana Pawła II wygłoszone 5 IV 2005 r. w Kościele Akademickim KUL pod koniec Mszy Świętej, sprawowanej z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa Księdza Profesora

 

 


« powrót


Dodaj komentarz

Musisz być zalogowany(a) aby oglądać tą zawartość, aby móc dodawac komentarze.

rn